Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Pon 10:59, 24 Wrz 2018    Temat postu: 987

Tak zginal Capricorn - dokladnie w taki sposob, jak napisal Fenoglio. Cockerell zniknal w tej samej

chwili, gdy jego pan upadl na ziemie, a wraz z nim ponad polowa ludzi siedzacych na lawkach.

Reszta uciekla, wszyscy sie rozbiegli, nie wylaczajac chlopcow i kobiet. A od strony wioski zblizali

sie ci, ktorych Capricorn poslal do gaszenia ognia. Ich twarze pokryte byly sadza i pelne

przerazenia, ale nie z powodu plomieni, bo te ugasili. Nie. Byli przerazeni, bo na ich oczach Plaski

Nos rozplynal sie w nicosc, a wraz z nim kilku innych. Znikneli, jakby polknela ich ciemnosc,

jakby nigdy nie istnieli, i moze tak bylo naprawde. Czlowiek, ktory ich stworzyl, wymazal ich, jak

sie wymazuje gumka rysunek, plamy na papierze. Znikneli - a ci, ktorzy nie pochodzili z ksiazki

Fenoglia, pobiegli na plac, by opowiedziec





477

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group